General POLSKI Topic
Z czasem traci się zapał do gry, wracasz z pracy i wolisz bardziej konstruktywnie spędzić wolny czas, niż siedzieć przed pc/konsolą i patrzeć jak życie przepływa Ci przez palce, ja nie gram w q3 już blisko rok, nawet nie nachodzi mnie ochota, przez jakiś czas molestowałem skyrim, teraz jeśli w ogóle mam grać, to raczej jakieś ścigałki i fifa z kumplami. Mam w planach TES: online, ale boję, że spierdolą mi tą grę, a jak jej nie spierdolą to odbierze mi resztę wolności i godności jaka mi została.
No ja będę musiał kupić, żeby grać w TES. Obejrzałem trailer, nie postrzelamy ;p
Z czasem traci się zapał do gry, wracasz z pracy i wolisz bardziej konstruktywnie spędzić wolny czas, niż siedzieć przed pc/konsolą i patrzeć jak życie przepływa Ci przez palce, ja nie gram w q3 już blisko rok, nawet nie nachodzi mnie ochota, przez jakiś czas molestowałem skyrim, teraz jeśli w ogóle mam grać, to raczej jakieś ścigałki i fifa z kumplami. Mam w planach TES: online, ale boję, że spierdolą mi tą grę, a jak jej nie spierdolą to odbierze mi resztę wolności i godności jaka mi została.
mam podobnie, fifa, fight night czy porozbijać fury w gta4 z kumplami to teraz jedyne granie od czasu do czasu w q3 najlepsze były śmiechy na tsie, nie pamiętam już kiedy chodziło o samą grę
777, szczęśliwy post xD
rozumiem, że dzisiaj idziesz atakować maszyny xD
Nie, nie lubię tracić pieniędzy na przedmioty, które je pożyczają na wysoki procent, niemniej jednak miałem swoją przygodę z maszynami;] Kiedy byłem młodszy jeździłem do Dziwnowa na sezon wakacyjny w celu podjęcia pracy, oczywiście nie oszczędzania tylko trzy-miesięcznej imprezy, tak się złożyło, że miałem okazję pracować jako barman i kelner w jednym. Mój szef był starym hazardzistą, potrafił włożyć w maszynę 1500 PLN, przegrać i odejść, mimo tego, że był ich dzierżawcą. Sam wrzucałem w nie wszystkie napiwki, przegrywając raz po raz, jednego dnia udało mi się wygrać 600 PLN, jednakże następnego przegrałem 400, przegrałbym 600, ale 200 zdążyłem na szczęście przepuścić na imprezie;] Widziałem tam różnych ludzi, więc opowiem Wam o jednej rodzince, która, wnioskując bo braku opalenizna dopiero przyjechała. Zamówili obiad, matka została z synami przy stoliku, a głowa rodziny poszła szukać szczęścia i mnożyć majątek, po 30 minutach wrócił mówiąc: "kochanie wracamy do domu, naszego domu". Przypuszczam, że przegrał ich wakacje... Mam kilku znajomch, którzy utrzymują się z zakładów i maszyn, ale należą do mniejszości w tym świecie, ponieważ przykład innego kolegi, 28 lat, 45k kredytów w bankach, uzależnienie od alkoholu i gier mówi mi, że nie tędy droga... Sam od czasu do czasu wrzucę 10, stawka 100, czyli jeden strzał, jak wejdzie to wybieram jak nie to wychodzę;]
Od maszyn trzymam się z dala; oglądałem jakiś film jako gówniarz i tam był pokazany schemat jak działają te maszyny i przez to do tej pory wiem, że to chuj a nie sposób na szybkie wzbogacenie się.
Teraz jedynie gram w pokera [Texas Hold'em] zazwyczaj na żetony 4fun ale jeżeli trafi się co najmniej 4 osób każda z wkładem 50zł to i ja swoje 50zł wrzucę i... wygrywam. Brzmi trochę mało prawdopodobnie ale tak jest. Gdy gram na same żetony to prawie nigdy nie wygrywam bo mało kto bierze to na poważnie a przy grze na kasę pojawia się presja i trzeba nieco bardziej się skupić. Tylko raz przegrałem i to przez to, że zadrżała mi ręka akurat [blefowałem] i nerwowo popatrzyłem się na swoje karty [ogarnięci wiedzą jak dużym błędem jest popatrzenie w swoje karty kiedykolwiek, a szczególnie przy blefowaniu]. Wtedy i tylko wtedy właśnie przegrałem 50zł ale jeżeli zsumować wszystkie moje gry to przy pięciu wygranych przy stołach od 4 osób mam jakieś 1000-1500zł do przodu. Nie wiem, nie chce mi się liczyć, zresztą, może tak naprawdę się boję policzyć, żeby nie zobaczyć, jak wiele hajsu rozjebałem na gówna. Teraz już nikt ze mną nie chce grać na kasę i nie mam jak zgarnąć trochę hajsu kiedy jest mi akurat potrzebny. Szkoda, ze wszystko przejebałem na imprezy, jedyne co pożytecznego kupiłem to buty na zimę xd [ps. jestem teraz trochę pijany po imprezie i możliwe, że coś mi się pojebało ale nie chce mi się sprawdzać co napisałem[.
Szkoda też, że Poker w Polsce jest nielegalny [podpada jako hazard], nie mam gdzie grać i nie mam jak się wybić na wyższe stoły i bankrolle. Mógłbym spróbować na internecie na pokerstars.pl ale nie podoba mi się wizja grania z osobą której nie widzisz i nie wiesz, jak się zachowuje, w jaki sposób rzuca żetony, kiedy ręka zadrży, kiedy wzrok wędruje tam, gdzie nei powinien itd.
To jest właśnie zajebista rzecz - Poker. Nie jakieś tam maszyny łupiące Cię z kasy. Jak przegrasz w Pokera to przynajmniej wiesz dlaczego Dalej marzę o stołach w Monte Carlo i w Las Vegas, chciałbym tam przy jednym stole rozśmieszyć Daniela Negreanu, ograć Phila Ivey'a, zblefować Doyla Brunsona i wkurwić Phila Hellmutha xd
Lecę spać, papcie <3
Co do patrzenia w karty podczas blefowania, wszystko zależy od tego jak grałeś dotychczas, w tym momencie, jeśli robisz tak jak mówisz, to wtedy kiedy nie patrzysz w karty, można Cię atakować, bo blefujesz, najważniejsze jest to, żeby właśnie wysyłać sprzeczne sygnały, każdą partię rozgrywać inaczej, w przeciwnym wypadku stajesz się przewidywalny i już łatwo Cię można ograć czytając Twoje ciało i licytacje;] Gdzieś czytałem, że przez net o hajs też nie można grać w Polsce i grozi za to kara więzienia.
Ja się świetnie bawię z ps3, dorobiłem się już sporej kolekcji hitów. Gram tylko single player. Aktualnie męczę dirt3 i bioshock infinite. Jeśli chodzi o multi to z wywalonym jęzorem wyczekuję Destiny, które ma się pojawić jakoś jesienią. Jak ktoś z was planuje zakup ps4, to polecam się tą grą zainteresować... może się nawet tam za pół roku "postrzelamy" xd